środa, 1 czerwca 2016

Tak to się zaczęło...

                Czy zażywaliście kiedyś narkotyki? Czy braliście udział w bójce? Czy jedno wyjście na imprezę zakończyło się dla was przekreśleniem wszystkich planów na przyszłość? Ale nie oceniajcie ich z góry, przecież każdy ma inny sposób na zabawę… To, że ta zabawa nie zakończyła się w pomyślny sposób jest inną kwestią.
Każda decyzja, którą człowiek podejmie w swoim życiu niesie za sobą konsekwencje. To co zrobiła Alison z grupą swoich znajomych jest nieludzkie. Ale czy mieli inne wyjście? Zrobili to co wydawało się dla nich najlepsze, a wy co byście zrobili w takiej sytuacji? Jestem pewna, że to samo.
Przerażona brązowowłosa siedziała przy kącie ściany. Kiwała się powoli to do przodu, to do tyłu. To wcale nie było spowodowane dużą ilością wypitego alkoholu. W tym momencie w jej głowie było milion myśli na sekundę, nie mogła opanować swojego zdenerwowania. Wstała i spróbowała ruszyć naprzód, jednak miała z tym dość spory problem i to nie przez dziesięciocentymetrowe szpilki, które miała na nogach. Ściągnęła je z nóg, rzuciła je pod pobliski stół i wciąż na nogach, który były jak z waty ruszyła w stronę wyjścia, gdzie stał Martin.
- Załatwione? – spytała cicho.
- Tak – odmruknął. Nastała cisza. Obydwoje stali na progu. Spoglądali na księżyc, który dziś oślepiał swoim światłem. Gwiazd nie było zbyt wiele. Właściwie to była chłodna noc. Noc podczas której doszło do ogromnego nieszczęścia, a oni będą o tym myśleć do końca swojego życia. Do nikogo nie może do końca dojść fakt co właściwie się stało. Jedno było pewne: umarł młody chłopak, ale kto z nich był temu winny? Tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiedzą.



Dzień dobry wszystkim! A raczej dobry wieczór. Dziękuję wszystkim, którzy przeczytali to krótkie coś, ponieważ sama nie wiem jak to nazwać. Na prolog raczej to jest za krótkie, no ale chciałam zacząć w jakiś inny sposób. Próbowałam wprowadzić troszkę grozy i tajemnicy, średnio mi to wyszło. Zachęcam do obserwowania bloga. Jeżeli chciałbyś/chciałabyś być informowanym o nowych rozdziałach - napisz w jaki sposób mam to robić. Podawajcie mi linki do swoich blogów, które z chęcią poczytam. Ale jeżeli jesteś tutaj tylko po to, aby zareklamować swojego bloga zapraszam do zakładki SPAM. :) To tyle póki co ode mnie. Zachęcam do wyrażania swojej opinii, która jest dla mnie ważna. Do następnego!  

19 komentarzy:

  1. Szkoda, że tak krótko, ale całkiem interesująco. Kto i w jakich okolicznościach umarł? I co załatwione?! Chcę się tego dowiedzieć jak najszybciej. Będę tutaj zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego się dowiesz w swoim czasie, obiecuję. :) Wstęp krótki, ale kolejne rozdziały będą dłuższe! :)

      Usuń
  2. Kiedy przeczytałam o imprezie, nieco się zniechęciłam, z tego względu, że czytałam już mnóstwo opowiadań z udziałem grupki nastolatek, głęboko przekonanych o tym, że są, Bóg jeden wie, kim i co chwila wpadają w jakieś tarapaty ze swojej winy, po czym mają pretensje do świata i ludzi, że spotkało ich coś tak strasznego. ALE później zrobiło się ciekawiej z powodu wątku morderstwa, który mnie przyciągnął.
    Mam nadzieję, że w opowiadaniu będzie podtrzymywana ta tajemnica, bardzo lubię takie klimaty.
    Myślę, że to może być coś naprawdę fajowego.
    Fajne wprowadzenie. Lubię, gdy są one bardziej krótkie, niż długie. Nie wiem jeszcze, czy zostanę tu na stałe, bo żeby o tym zdecydować, muszę przeczytać trochę tych rozdziałów, ale mam nadzieję, że się wciągnę.
    Tobie życzę wszystkiego dobrego i zapraszam do siebie, jeśli tylko miałabyś ochotę zajrzeć. Trzymaj się cieplutko i powodzenia w dalszym pisaniu :)
    https://ladymarikazzamkukriegler.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj też trafiłam na wiele takich opowiadań, dlatego ja postaram się moich bohaterów przedstawić w innym świetle, ale to dopiero w kolejnych rozdziałach. Mam nadzieję, że przyszłe rozdziały Ci się spodobają. Dziękuję bardzo! :* Pozdrawiam! :)

      Usuń
  3. Cześć!
    Po primo - bardzo ładny szablon. Podoba mi się kolorystyka :)
    Po secondo - fakt faktem, krótki rozdział, ale zapowiada się ciekawie. Czuję duży niedosyt po tym wstępnie, także czekam na więcej!

    Proszę informuj mnie na bieżąco (sama też będę zaglądać oczywiście) - http://kryminalne-opowiesci.blogspot.com/

    Życzę weny i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Obiecuję, że kolejne rozdziały będą dłuższe. Z przyjemnością będę cię informować o kolejnych rozdziałach! ;)również pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Witam.

    Jak już o szablonie ktoś wspomniał, to i ja poruszę ten temat. Moim zdaniem jest, prosto mówiąc, brzydki. Ten zielono-sraczkowaty kolor nie podchodzi pod mój gust, ale jestem jedynie prostym mężczyzną, wielkim estetą bym się nie nazwał, więc kto by się przejmował moją opinią? I tak nie da się dogodzić każdemu.

    Jeśli chodzi o samo opowiadanie: zapowiada się ciekawie, pomysł może być interesujący, tylko że tak jest w większości blogów. Wszystko zależy od realizacji, późniejszych wątków et cetera. Na co jestem, nie ukrywając, sceptycznie nastawiony. Ale rzecz jasna, życzę Ci sukcesu i czegoś niebanalnego na dobrym poziomie.

    Mała dygresja:

    "Wstała i spróbowała ruszyć naprzód, jednak miała z tym dość spory problem i to nie przez dziesięciocentymetrowe szpilki, które miała na nogach. Ściągnęła je z nóg, rzuciła je pod pobliski stół i wciąż na nogach, który były jak z waty ruszyła w stronę wyjścia, gdzie stał Martin."

    Te dwa zdania są, przynajmniej dla mnie, trochę dziwne. Napisałaś, że to nie przez szpilki miała problemy z chodzeniem. Jeśli jej nie przeszkadzają, to po co je ściąga? Oczywiście możesz uważać inaczej i interpretować to w inny sposób, ale dla mnie odbiór jest jasny: nie były powodem trudności, to nie było potrzeby ich zdejmowania.

    Pozdrawiam,
    Neuromancer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć. Na szablon nie mam zbyt dużego wpływu, ponieważ nie posiadam zbyt dużych umiejętności aby sama taki zrobić. Ale i tak dziękuję za szczerą opinie. Nie musi się każdemu podobać. :)
      Hm. Słuszna uwaga - mój błąd. Alison nie mogła iść w szpilkach, ponieważ była bardzo zestresowana i przerażona. Cieszę się, że zwrociles na to uwagę. Postaram się w najbliższym czasie poprawić ten błąd i dopisać dwa zdania. Mam nadzieję, że przypadną ci do gustu przyszłe rozdziały. Trenuje pisanie takich opowiadań, więc każdy błąd,na który ktoś zwróci uwagę traktuje jako cenna naukę. Również pozdrawiam! :)

      Usuń
    2. Jest sporo blogów, na których można znaleźć tudzież zamówić szablon, o ile kogoś to obchodzi. Osobiście nie wymagam majstersztyku, bo bardziej liczy się treść, ale co kto lubi. Mój własny szablon również nie powala na kolana.
      Mogłabyś zwiększyć wielkość czcionki? Na telefonie może i wygląda to schludnie, ale na komputerze literki są po prostu za małe, żeby komfortowo czytać.
      Nie jestem jedną z tych osób, które przelecą przez Twój tekst tylko po to, żeby napisać pochlebną opinię i zaprosić do siebie. Tak że spodziewaj się wytykania każdej nielogiczności i każdego błędu, jaki znajdę.
      W sumie zabawna sprawa, jak zauważyłem. Ludzie proszą o powiadamianiu na własnych blogach, mimo że istnieje taka opcja, jak OBSERWUJ. Najwidoczniej ktoś jest po prostu łapczywy na wyświetlenia i potencjalne komentarze. Albo jest po prostu zbyt tępy, żeby zaobserwować bloga.

      Usuń
  5. Hej, hej! Strasznie mnie zaciekawiłaś tym początkiem. Cóż... chyba wystarczy mi tylko czekać na rozdział pierwszy. ;) Może wtedy bardziej się rozpiszę w komentarzu.
    Przysyłam dużo weny na to opowiadanie i ogrom pomysłów!
    Miłego dnia i pozdrawiam. ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Cię zainteresowałam. Dziękuję i wzajemnie!:)

      Usuń
  6. Hej. ;)
    Co ja mogę powiedzieć? Prolog, nie prolog, tak czy owak ten krótki opis bardzo zachęcił mnie do dalszego czytania. Wiemy, że coś się stało, ale nawet nie możemy się domyślać co. Kurczę naprawdę wyszło Ci to wprowadzenie. Teraz się będę zastanawiać co takiego zrobiła Alison i spółka.
    Czekam na kolejny rozdział i serdecznie zapraszam do mnie. :)
    lost-memories-lost-love.blogspot.com
    PS. Jeśli to nie problem, informuj mnie o nowych rozdziałach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło! Mam nadzieję, że Ci się spodoba to co wymyśliłam. :)
      Postaram się znaleźć wolną chwilkę i z przyjemnością zajrzę do Ciebie. Pozdrawiam! :)

      Usuń
  7. Nie za bardzo wiem jak mam się odnieść do prologu. Cieszy mnie, że zwiastuje opowiadanie o ludziach z problemami. Z początku zastanawiałam się czy mam odpowiadać na te pytania postawione na początku. Gdzieś tam też zachwiała się perspektywa, bo najpierw pytasz ludzi o coś "czy kiedyś ty" a zaraz jest "nie oceniajcie ich". Tu nieco zgrzytało, ale ogólnie było zgrabnie, choć jak dla mnie stanowczo za krótką. Wolę jednak jak prolog jest solidną porcją tekstu. Prywatnie też uważam, tak odnośnie tematu, że każdy popełnia błędy, ale nie wszystkie są aż tak tragiczne w skutkach.

    Pozdrawiam i w wolnych chwilach zapraszam:
    zostaw-uchylone.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Trafiłam do Ciebie przypadkiem i na wstępie muszę powiedzieć, że Twój blog zdobi prześliczny szablon!
    Ale może przejdźmy do prologu - odpowiedziałam sobie na pierwsze pytania, które w nim postawiłaś. Moja odpowiedź brzmiała "NIE" i gorąco współczułam tym, którzy odpowiedzieli "TAK". A czytając dalej utwierdziłam się w przekonaniu, że faktycznie może być czego współczuć.
    Mamy więc Alison i Martina, i jakiegoś chłopaka, który umarł. A umarł dlaczego? Przedawkował? Zrobił jakąś głupotę? A może to oni go do tego nakłonili? Narkotyki to świństwo, alkohol w sumie lepszy nie jest, a jeszcze jak ktoś nie potrafi nad sobą zapanować po zażyciu, to w ogóle tragedia.
    Prolog krótki, jak zresztą większość prologów, ale jest w nim coś, co sprawia, że chce się poznać historię tych ludzi. Dlatego dodaję do obserwowanych i na dniach na pewno będę nadrabiać rozdziały.

    Pozdrawiam i zapraszam również do siebie.
    www.list-na-zgode.blogspot.com
    Sight :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wstęp krótki, ale bardzo fajny.
    Idę czytać dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo intrygująco :) Przypomina mi trochę Sposób na morderstwo. Lecę czytać dalej.

    tysiac-zyc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń